Dobry gust nie jest czymś wrodzonym. Dobry gust trzeba kształtować od maleńkości. Jak to robić?
Po prostu, poprzez codzienne wybory. Zamiast iść z dzieckiem na spacer do galerii handlowej, pójść do lasu. Idąc na plac zabaw, czy do przedszkola, zatrzymać się, spojrzeć w niebo i zachwycić się nim. Podać obiad na ładnej zastawie stołowej, wybierać ładne i praktyczne ubranka zarówno na co dzień jak i od święta.
Rysować i malować z dziećmi lub jeśli sami nie potrafimy lub nie mamy na to czasu ani ochoty, zapisać je na zajęcia plastyczne, aby miały szansę doświadczyć zabawy z kolorem., nauczyć się rozróżniania barw ciepłych i zimnych, czystych i zgaszonych. To wszystko potem przydaje się w kształtowaniu własnego wizerunku, to jak wyglądać będzie ulica. Czy będzie dominował na niej kolor szary i czarny, czy zobaczymy więcej barw. Mówi się, „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Jeśli „z domu” wyniesiemy ogładę i będziemy strać się wychowywać nasze dzieci do piękna, tym łatwiej im będzie odnaleźć się w świecie. Łatwej im będzie oprzeć się naciskom z zewnątrz różnych mód i nowinek. Będą potrafiły dokonać wyboru według własnego kryterium piękna. Nawet jeśli zaczną dojrzewać i rówieśnicy oraz media przejmą rolę doradców, to po przejściu burzliwego okresu „błędów i wypaczeń”, wrócą na właściwe tory.
Nastolatkom trzeba dać przestrzeń do eksperymentowania, poszukiwania własnego stylu i wyrażania się w kwestii ubioru. Oczywiście jako rodzice, mamy prawo i obowiązek do tego aby pewne przesadne formy wyrazu powstrzymywać i zwracać uwagę na być może niestosowny strój do okoliczności i miejsca. Na plaży nikogo nie razi krótka sukienka na cienkich ramiączkach, ale już jako strój do cioci na imieniny czy do Kościoła nie przystoi. Każde miejsce ma swój „dress code”.
Warto uczyć dzieci dobrych nawyków i samemu dawać dobry przykład. To czy wstając rano z łózka okrywamy się szlafrokiem czy paradujemy z rozwichrzoną głową w piżamie ma znaczenie. Czy idąc na basen przebieramy się tam gdzie stoimy czy robimy to w przebieralni?
„Piękno bez skromności jest jak rozmowa bez szczerości” (Darrow, 2019). Nasze ciało kryje w sobie tajemnicę. Nie powinno być wystawiane na widok publiczny czy przesadnie eksponowane. Ważna jest osoba, ubiór ma tylko stanowić jej dopełnienie, podkreślić naturalne piękno. Dobrze ubrana kobieta czy mężczyzna będzie stwarzał wrażenie harmonii między tym co na zewnątrz i wewnątrz. Nasz charakter i temperament mają wpływ na to jakie kolory lubimy i jak się ubieramy. Dlatego niektórzy wolą kolory żywe, wyraziste a inni stonowane lub pastelowe. Można to zauważyć podczas analizy kolorystycznej. Osoby o temperamencie cholerycznym lub melancholika raczej są typami „chłodnymi”, pasują im kolory „zimne”; zimne odcienie niebieskiego, czerwieni, etc.
Własny styl, to kolejny element, o który warto powalczyć. Wymaga pracy nad sobą, nad poznaniem siebie, tego co lubię, co mi się podoba i jak w tym wyglądam, czy pasuje do mojego trybu życia i pozycji społecznej.
Pracując nad dobrym gustem, nie zapominajmy o tym, aby otaczać się pięknem. Pięknem przyrody, sztuki i literatury oraz ludźmi, którzy „podnoszą” nas wyżej.